PoRADNIK
– (Czy) TANIE wychowanie?
Każdy
miał kiedyś w ręku jakiś poradnik... Wiemy jak wyglądają
jeszcze zanim je kupimy.
Więc
po co je kupujemy? Chwila słabości? Oczywiste i proste rozwiązanie
problemu? Na pewno łatwo przyswajalne!
Pierwsze
spotkanie dyskusyjne udało się nad wyraz!
18 marca spotkaliśmy się
w czytelni Biblioteki WPUW, żeby podyskutować o poradnikach. Przede
wszystkim tych pedagogicznych.
Tematyka okazała się
bardzo aktualna i na tyle przyjazna, że w rozmowie poruszyliśmy
bardzo dużo aspektów poradnikowego trendu. Od zwykłej sprzedaży i
działań marketingowych, na które wystawiani są kupujący owe
książki, po refleksje czy w poradnikowym szaleństwie nie tkwi
przypadkiem obraz całej współczesnej cywilizacji? Przykra
konstatacja, że poradniki są konsekwencją zaniku relacji między
ludźmi. Bo dlaczego kiedyś, zamiast sięgać po zadrukowane kartki
z radami, ludzie radzili się starszyzny, kogoś, kto doświadczył
podobnej sytuacji, był mądry życiem,
spotykali się i rozmawiali, a dziś unikamy konfrontacji z drugą
osobą.
A może kupowanie i
zgłębianie takich lektur jest przejawem refleksyjności i mądrości
rodzicielskiej, co wydaje się być dość egzotycznym
pomysłem.
Wszystko zależy od
perspektywy, którą przyjmiemy! Bo gdyby uznać, że poradnik
niekoniecznie jest samym złem ale
niesie wartościowe treści? Wtedy, może to tylko my, jako
„oświeceni pedagodzy”, mamy uprzedzenia?
I co mówią o
poradnikach ich tytuły?
A wybrane fragmenty? Gdy
na końcu postanowiliśmy przeczytać kilka krótkich akapitów
różnych prac, zawrzało. Bo jak to??? TAK pisać? Przecież to
nie do pomyślenia!
Chodzi o dobro dziecka czy rodzica? Przecież
z punktu widzenia pedagogiki... itd...
W związku z tym...
...pytanie
dalej pozostaje otwarte.
Trudno było znaleźć
odpowiedź w ciągu półtorej godziny, które upłynęło bardzo
szybko, zwłaszcza, że każdy chciał zabrać głos w dyskusji.
Tym przyjemniej nam się
rozmawiało, że warunki na to pozwalały. Zacisze wydziałowej
czytelni, towarzystwo książek, w tym tytułowych poradników,
sprawiły tylko, że klimat sali zajęciowej, która niekoniecznie
musi się pozytywnie kojarzyć, rozmył się zupełnie i było to
RZECZYWISTE SPOTKANIE OSÓB, o które przecież chodzi w idei Quaero.
W tym miejscu, podziękowania należą się pani mgr Urszuli
Pawłowicz, kierowniczce Biblioteki Wydziału Pedagogicznego, która
zaangażowała się w projekt Spotkań Akademickich Quaero i
poRADNIK.
Jeśli
chodzi o wnioski po spotkaniu: po pierwsze, więcej!
Już planujemy kolejne
tematy do dyskusji, wynikające trochę z pierwszej dyskusji, i do
niej nawiązujące, ale ostatecznie podejmujące inny aspekt
poradników.
Tymczasem, oficjalny
temat niech pozostanie niespodzianką. A najbardziej niecierpliwym
pozostają dyskusje toczone szeptem gdzieś w kuluarach...
Ale już niedługo pojawi
się więcej informacji na ten temat!
tekst S.Podbielska
fot. M.Piekart